16.12.2016

Nora Railegh Baskin, Ruby po drugiej stronie




Ponieważ obezwładnia mnie widok stosu „poważnych lektur” nadal sięgam wieczorami głównie po książki dla dzieci i młodzieży. Tutaj na przykład bardzo przyzwoita opowieść o dziewczynce, której matka siedzi w więzieniu za udział w napadzie z bronią w ręku zakończonym śmiercią niewinnego człowieka – i prędko nie wyjdzie. Nie wiem jeszcze, jak przekazać to delikatnie mojej córce, która zafascynowana okładką każdego popołudnia podaje mi „Ruby po drugiej stronie” i mówi dobrotliwie „Poczytaj sobie, a potem mi wszystko opowiesz”. Czemu nie, spróbuję jej wyjaśnić, że trudne jest życie samotnej, młodej matki i w związku z tym diler narkotyków może wydać się księciem z bajki. Albo zacznę od tego, że niektóre dzieci bardzo chorują i nie pomagają na to lekarstwa. Albo jeszcze się zastanowię.

Tak czy inaczej. Mamy tu dobrą powieść o dorastaniu, samotności i przyjaźni, o tym, że rodziców kochać trzeba i szanować, ale można też ich po drodze okresowo nienawidzić - a także o tym, że skrywanie w sobie tajemnic i traum zawsze kończy się gorzej niż wystawienie ich na widok (przynajmniej w teorii). Polecam i wracam do bezradnego gapienia się w stos.

Przekład: Dominika Cieśla-Szymańska

[OW]

3 komentarze:

  1. Dopisuję czym prędzej do listy "dla siostrzenicy żony".

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna propozycja, zawsze można przeczytać i tak jak napisałaś próbować wytłumaczyć dziecku kłopotliwe kwestie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami lubię sięgnąć po książkę przeznaczoną dla młodszej grupy wiekowej, a jeśli porusza ona jednocześnie trudne i życiowe tematy, to już jestem kupiona.

    OdpowiedzUsuń